Inni piszą długo, dużo rozkładając na atomy poszczególne
utwory… ja postaram się być konkretny jak najnowsza płyta Vadera.
To, że będzie to dobry album wiedziałem już po ukazaniu się
„Iron Times”, ale to że „The Empire” jest bardzo dobrym albumem, przekonałem
się dopiero po przesłuchaniu całości. Odkąd płyta do mnie dotarła towarzyszy mi
w pracy, samochodzie i w domu. Po osłuchaniu stwierdzam, że najnowsze
wydawnictwo Vadera jest naprawdę wyjątkowe. Nie chcę odnosić się (jak większość
recenzentów) do poprzednich czy poszczególnych albumów. „The Empire” jest
zwartą, przemyślaną i koncepcyjną kompozycją, która zapisana na krążku często
wraca do odtwarzacza. Powód jeden – naprawdę chce się słuchać całej „The
Empire”, bez wyjątków, bez przerzucania utworów, bez skakania. Brzmienie,
charakterystyczny wokal, przenikanie death metalu w thrash i korzenne
inspiracje stanowią naprawdę zwartą całość, która świadczy, że kondycja zespołu
jest w dalszym ciągu na najwyższym poziomie. Materiał naprawdę dojrzały i
podany w gustowny sposób. Okładka, która jest elementem całości i pięknie
spaja
całe wydawnictwo. Ja kupiłem digipack (którego strasznie nie lubię) ale, że był
limitowany to się skusiłem… niemniej jednak w przypadku ostatniego krążka
Vadera okładka jest zdecydowanie ciekawsza niż innej czołowej formacji, która
wydała album po ośmiu latach… a fakt, że te wydawnictwa dotarły do mnie
jednocześnie powoduje, że na przemian ich słucham, a po tygodniu stwierdzam, że
do Vadera na pewno będę wracał…
„The Empire” to obowiązkowa pozycja na półce, każdego
szanującego się fana metalowej muzyki.
Ocena: 5/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz